Kiedy poznacie wszystkie zalety tego produktu, prawdopodobnie długo nie sięgniecie po jego czarną wersję.
Tusz do rzęs jest jednym z tych kosmetyków, który znajdziemy prawdopodobnie w większości damskich kosmetyczek. Dzięki temu produktowi możemy bowiem powiększyć i otworzyć oko, a także stać się bardziej wyrazistymi. Zresztą istnieje dziś wiele kobiet, które są w stanie wyobrazić sobie swój makijaż bez szminki, różu czy bronzera, ale rezygnacja z maskary wydaje się być celem nie do osiągnięcia. Zresztą trudno się temu dziwić, bo wystarczy parę pociągnięć tuszem i odrobina kremu BB czy lekkiego podkładu, a człowiek od razu wygląda o wiele lepiej. Poza tym również w makijażowych trendach pojawia się wiele propozycji z podkreślonymi rzęsami w roli głównej.
Większość dziewczyn – niezależnie od tego, jak często sięga po maskarę – stawia na tusz w odcieniu czerni. Dlaczego? Cóż, może z przyzwyczajenia, a może z powodu bezpiecznego wyboru. Tak czy inaczej, zachęcamy byście przemyślały zakup brązowego kosmetyku. A oto trzy argumenty za…
Brązowy tusz do rzęs odejmuje lat…
Tak, tak, dobrze przeczytałyście. Wraz z upływem lat kolory na całej naszej twarzy tracą intensywność. Jeśli więc będziemy ciągle używać tylko czarnej maskary, z czasem zaczniemy uzyskiwać coraz bardziej sztuczny efekt, który niestety podkreśli tylko nasz wiek. Brązowe maskary nie dodadzą lat, a wciąż będą podkreślać spojrzenie.
… i jest podstawą make up no make up.
Mocne kolory, a za taki możemy uznać czarny, znajdują się na liście wrogów naturalnego i delikatnego wyglądu. Jeśli więc zależy Wam na subtelnym wyglądzie, wiecie czego użyć.
Brązowy tusz do rzęs działa z duecie z czarną maskarą
Jak to możliwe? Spróbujcie pomalować górne rzęsy czarnym tuszem, a dolne brązowym. Na jaki efekt możecie liczyć? Jeszcze bardziej otwarte oko i świeże, lecz mocno podkreślone oko.
Przeczytaj też: Polski kosmetyk, który jest hitem wśród Instagramerek, możesz kupić za 20 złotych