Rok 2020 za sprawą epidemii koronawirusa dużo zmienił niemalże we wszystkich sferach życia. Niewątpliwie wpłynął także na modę ślubną. Czego więc się spodziewać w tym sezonie?
Rok 2020 wielu narzeczonych nie będzie wspominało zbyt dobrze. Liczne ograniczenia związane z koronawirusem sprawiły, iż wiele wesel zostało przełożonych na kolejny rok, a te, co się odbyły, często zorganizowano o wiele skromniej i zupełnie inaczej niż zwykle. Niektórzy starają się jednak szukać pozytywów i uważają, że przełożenie wesela sprawiło, że zyskali kolejne miesiące na dopracowanie wszystkich szczegółów, aby dzień ten był naprawdę wyjątkowy. Covid 19 wprowadził jednak wiele zmian w różnych dziedzinach życia. Dotyczy to także mody ślubnej. Sprawdzamy więc, jakie trendy będą obowiązywały w sezonie 2021.
Zdaniem projektantki ślubnej Kate Halfpenny w tym roku przyszłe panny młode chętniej będą wybierały suknie lub kombinezony ślubne, które są dość uniwersalne i pasują do różnej scenerii. Dzięki temu będą miały pewność, że ich kreacja zaprezentuje się świetnie nawet wówczas, gdy okaże się, że przyjęcie weselne będzie musiało być dużo skromniejsze, niż początkowo zakładano. To także dobra opcja dla niezdecydowanych kobiet.
Modne będą suknie ślubne, które dają łatwą możliwość wprowadzenia różnych zmian, a więc ze spódnicami, pelerynami, dodatkowymi wierzchnimi warstwami (np. tiulowymi). Dzięki temu suknia ślubna będzie mogła mieć różne oblicza – od bardzo zdobnej, po skromną, a przemiana będzie trwała tylko chwilę i polegała na założeniu lub zdjęciu dodatkowej warstwy. To także świetna opcja dla kobiet, którym marzy się rozłożysta suknia z trenem, która jak wiadomo – kompletnie nie sprawdzi się podczas tańców. Dzięki kilku warstwom wystarczy odpiąć górną część i gotowe! Poza tym daje możliwość dopasowania kreacji do okoliczności, bo jak wiadomo – nikt do końca nie jest pewny, jak będą wyglądać wesela w 2021 roku.
Kobiety na całym świecie coraz częściej zaczynają doceniać takie stroje ślubne, które później będą mogły z powodzeniem założyć drugi raz. Wiele kobiet uważa, że przy tak drogich kreacjach po prostu szkoda, by później wisiały w szafie i się marnowały. I zdaniem Kate Halfpenny takie uniwersalne stroje będą tegorocznym hitem. Projektantka sama zachęca, by po ślubie nosić kombinezony czy sukienki ślubne, bo pozwalają przypomnieć kobiecie magię tego wyjątkowego dnia. Takie kreacje są szyte z wysokiej jakości materiałów, wygodnych w noszeniu. To także zabezpieczenie na wypadek, gdyby z powodu epidemii wesele miało się nie odbyć lub zostać przełożone.
Z roku na rok panny młode są coraz odważniejsze. Chętniej eksperymentują, jeśli chodzi o kreacje czy dodatki. Dlatego w salonach ślubnych pojawi się więcej białych kombinezonów czy garniturów oraz kolorowych sukienek. Styliści ślubni podkreślają, że ważne jest, by kobieta czuła się w tym stroju naprawdę dobrze. Jeśli jej ulubionym kolorem jest błękit, to dlaczego nie miałaby założyć sukni właśnie w tym odcieniu? Szczególnie że młodzi coraz częściej odchodzą od tradycyjnej bieli i stawiają na nieszablonowe i oryginalne rozwiązania. I tak ma też być w tym sezonie.
Z powodu koronawirusa śluby są mniej tłumne, przez co często także skromniejsze. Szacuje się, że w tym roku wiele par asekuracyjnie zdecyduje się na nieco mniejsze przyjęcie, jednak zaletą tego jest to, że będą na nim sami najbliżsi. Okazuje się, że konieczność odłożenia wesela dała wielu parom, a szczególnie pannom młodym, szansę i czas na dodanie do swojej kreacji osobistych akcentów. A te nie zawsze byłyby dobrze odebrane czy zrozumiane przez dalszych krewnych lub znajomych. Spinki w kształcie kotków dla miłośniczki tych zwierząt, biżuteria z kolorowych kamieni szlachetnych w wybranym kształcie, jakieś indywidualne naszywki czy aplikacje? Panuje pełna dowolność, dzięki której państwo młodzi mogą wyrazić swoje prawdziwe „ja”.
Koronawirus sprawił też, że modne stało się transmitowanie ślubów i wesel on-line. Dzięki temu młodzi mogą dzielić swój wielki dzień z tymi, którzy z powodu ograniczeń lub z innych przyczyn nie mogą im towarzyszyć. Zdaniem ekspertów ten trend przyjął się na tyle, że prawdopodobnie pozostanie już z nami na długo.
Przeczytaj też: Suknia ślubna? No, thanks. Garnitur? Yes, please.
Zdjęcie główne: Pacific Press/ LightRocket/ Getty Images
